nie jestem łasa na 'darmochy', do tego szczęścia w grach wszelkich nie mam za grosz, więc generalnie 'polowania' i 'candy' nie są dla mnie... Generalnie... Bo 'czasem, gdy pokusa jest zbyt silna...ulegam...' {hahaha}
W grafikach i lalkach arine jestem po prostu bez pamięci zakochana. Nie ma się co dziwić, prawda?
3 komentarze:
K_Maju, nie dziwię Ci się :)
Tez mam chrapkę na te cuda...zwłaszcza, że w piątek poznałam w końcu Arine osobiście (uff, nareszcie ktoś bardziej twórczy ode mnie mieszka w tej samej dziurze co ja! :)
echhhh, zazdroszczę Ci.... i wróżki, i 'poznania', i macania ;P
Haha, jak tylko mi się ją uda "zmolestować" to wyciągnę ją do Krakowa, na razie wyciągam ją bliżej, do Rybnika, jak jej się spodoba takie spotkanie scrapowe, to myślę, że i na Kraków się odważy :)
Prześlij komentarz