nie lubię i chyba nie bardzo umiem robić rzeczy na sprzedaż... Ale że obowiązkowa jestem i solidna (yhyhy), to czasem mimo wszystko się zmuszam. No bo jak już gdzieśtam sobie jestem w jakiejś galerii, to głupio tak całkiem nic nie wstawić - przynajmniej od czasu do czasu.
I na tę właśnie okoliczność machnęłam takie oto torebusie ;)
5 komentarzy:
2 i 3 najbardziej mi się podobają:)
świetna robota:)
Komercha...? ale ładna.Zachwycam się parzyście, bo bardzo podobają mi się druga i czwarta.W drugiej fajne kolory i przeszycie na klapce , a czwarta jest taka szlachetnie stonowana.Nigdy nie porwałam się na zrobienie torebeczki w obawie, że zrobię przesłodzone kiczowisko.Tobie to nie grozi.
śliczne torebunie:):):)...rewelka!:)
ale słodziakowe! ciekawe, jak wyglądają w środeczku?
Ale cudowne i slodziuchne...ta fioletowa to ofkors mój faworyt :))
Prześlij komentarz