czwartek, 2 października 2008

trochę drobiazgów...

Na początek {wstydniś} - nawaliłam z wyzwaniem :( Mam je już w głowie, ale w realu to zrobię nie wiem kiedy... kiedyś, jak się trochę odkopię - za dużo spraw się nawarstwiło niestety...

Mimo braku czasu cośtam robię, staram się przynajmniej... Inna sprawa, że sama sobie utrudniam życie - i tak: miały powstać 2 zaproszenia na urodziny mojej siostrzenicy ( + jedno zapasowe). No to se wymyśliłam... domki. I szczegół, że się nadziobałam jak głupia... szczegół, że moja wyobraźnia przestrzenna i abstrakcyjna ( a raczej jej brak) sprawiła, że popełniłam tysiące drobnych błędów i musiałam poprawiać (np. kto mógł przypuszczać, że jak się pokryją łebki dwóch ćwieków, to się drzwi nie domkną, hehehe, na pewno nie ja ;)... Straciłam kupę czasu,trochę nerwów ale są... Oprócz tego jeszcze dwie małe karteczki.

16 komentarzy:

truskawkaM pisze...

ale słodziaki :) zaproszenia sa niesamowite :) kartelucha z ptasiorkiem mocno chwycila mnie za serducho :) śliczności :)

Kamila pisze...

zabiłaś mnie tymi domkami !! rewelacyjne w każdym szczególiku - ja akuratna panna Ci to mówię, że naprawdę nie ma się do czego przyczepić, haha ( od strony technicznej rzecz jasna ;) - od strony pomysłowości to nigdy sie nie ma do czego u Ciebie przyczepić :)))) )

finnabair pisze...

o mamo...ty jak coś pokażesz, to pod stół ze wstydu się chować trzeba - domki boskie (nie wierzę, że miałaś z nimi przejścia)a ptaszor z kartki absolutnie do zagapienia!!!!

brydzia58 pisze...

domki mnie rozłożyły na łopatki........rewelacja!!

gulka pisze...

Wierzę, że się przy nich namęczyłaś.. ale warto było :) bo wyszło piknie po prostu. :)

Babsko pisze...

no ty jak już coś wydziobiesz to majtki spadają :)))

a kartelucha z ptaszorem: o matulu {ślinotok}

Jaszmurka pisze...

ło matkooooo

o_O

ta z ptaszkiem jest rozwalająca o_O

padłam! boska jest :D

A te zaproszenia... no konkretnie pojechałaś... czasochłonne jak 150 8)

Lili pisze...

no jak na twoje "twory" się patrzy, to ma się ochotę swoje zakopać 100 metrów pod ziemią, żeby wstydu nie było:) fantastyczne domki, ptaszysko przekochane...

Anonimowy pisze...

A tutaj jak zwykle twórczo i inspirująco:) Podziwiam cierpliwość!!!!! w wykonaniu tak pracochłonnych zaproszeń. Efekt powala oczywiście:)A kartka z ptaszkiem.......

a.batory pisze...

siostrzenica Cie kocha mocniej niż matke swoja rodzoną;))))
W`życiu bym nie miała cierpliwości do tak czasochłonnych i precyzyjnych rzeczy!
Jesteś w tym niedościgniona !
Musiałas byc w poprzednim wcieleniu zegarmistrzem czy cuś;)

RosaliaArt pisze...

cudne domeczki, dopracowane, ech masz ci cierpliwość i talent przede wszystkim
no i kochana z ciebie ciocia! zostaniesz też moją ? :D

Flora pisze...

ojej!!! Twoja precyzja mnie powala... na oba kolana i łopatki jednocześnie!!! Się nadłubałaś - jaaaaaaaaaaaaa!!! Dziurka od klucza i klamka boskie!!! i te spękania!!! i w ogóle... NOBEL za całokształt!!!

mohika pisze...

Piękności, chyle czoła, co za szczególiki i w ogóle, słów mi brakuje, ide się jeszcze polampić.:)

Bea pisze...

Wiesz co...sama bym taki domeczek chciała... ;) Słodziachny na osiem!

Nela5 pisze...

zenia wymiatają, ciekawe co zrobisz jak ci siostrzenica 50 osób zaprosi ;-))))
poza tym jak ty już coś zrobisz to wszyscy milkną z wrażenia !!!!!!!

Monia vel bobinia pisze...

o kurza twarz....
te domkowe zaproszenia są zajebiste - inaczej tego określić nie mogę !!! super wykombinowałaś z tymi zdjęciami w okienkach; o detalach nie bedę już wspominać, bo jak zwykle u ciebie dopracowane w najdrobniejszym szczególe - jestem naprawdę pod wieeeeelkim wrażeniem